poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Acid pants

Podejmowanie decyzji - u mnie to tragedia. Jestem w kropce. Obojętnie co bym wybrała, to coś będzie nie tak.Właściwie nie mam pewności, że cokolwiek będzie "tak". No i tak stoję, mając przed sobą dwoje drzwi i bojąc się otworzyć którekolwiek. W miejscu stoję i co chwila patrzę za siebie.
A gdybym nie było żadnych drzwi denerwowałabym się, że ich nie ma.

Ah, gdzie te czasy, w których największy problem miałam z tym "co dzisiaj założyć"? Teraz się już mało nad tym zastanawiam, wrzucam na siebie co mi w szafie pierwsze w oko wpadnie, czasem wychodzę na tym dobrze, czasem gorzej, ale zawsze się noszę z dumą, to najważniejsze :) Jutro się chyba wybiorę na zakupy, może w nowych butach łatwiej mi przyjdzie odpowiedź na to co robić dalej.





sweterek - Dunnes Stores/sh
spodnie - New Yorker
botki - CCC