A gdybym nie było żadnych drzwi denerwowałabym się, że ich nie ma.
Ah, gdzie te czasy, w których największy problem miałam z tym "co dzisiaj założyć"? Teraz się już mało nad tym zastanawiam, wrzucam na siebie co mi w szafie pierwsze w oko wpadnie, czasem wychodzę na tym dobrze, czasem gorzej, ale zawsze się noszę z dumą, to najważniejsze :) Jutro się chyba wybiorę na zakupy, może w nowych butach łatwiej mi przyjdzie odpowiedź na to co robić dalej.
spodnie - New Yorker
botki - CCC